Lato powoli odchodzi w zapomnienie, więc mam dla Was coś, co będzie pasowało też na jesienne wieczory. Zupa paprykowa, podana z kleksami ze śmietany oraz ze szczypiorkiem.
Co potrzebujemy?
- masło (2 łyżki)
- oliwa (2 łyżki)
- cebula (1 biała, może być czerwona)
- czosnek (ok. 2 ząbków)
- marchewka (ok. 1-2)
- papryka (użyłam zieloną, białą, czerwoną oraz małe czerwone i pomarańczowe)
- bulion (ok. 600 ml)
- 2 łyżki koncentratu pomidorowego (użyłam domowej roboty)
- przyprawy do zupy: sól, pieprz, 1 łyżeczka tymianku, 1 łyżka słodkiej papryki, 2 łyżki czosnku niedźwiedziego (jeśli nie macie takiego, może być zwykły), 1 łyżeczka płatków chili lub 1/2 łyżeczki ostrej papryki
Do garnka (można najpierw na patelni, a później przerzucić do garnka) wrzucamy masło i wlewamy oliwę. Rozgrzewamy i wrzucamy pokrojoną cebulę i czosnek. Dodajemy startą na większych oczkach marchewkę. Wrzucamy pokrojoną paprykę, doprawiamy i podsmażamy, mieszając. Wlewamy gorący bulion, dodajemy przecier. Jeśli jest za mało soli czy pieprzu – można dodać. Gotujemy do miękkości warzyw. Po ugotowaniu miksujemy i podajemy ze szczypiorkiem i śmietaną. Można pominąć jedno i drugie, dodać grzanki lub co macie tylko ochotę.
Przepis inspirowany niezastąpioną Kwestią Smaku.