Uwielbiam ostre dania. Podstawą tej zupy tajskiej z krewetkami i łososiem jest aromatyczny bulion, który sprawia, że nic się nie równa z tą zupą. Smaki przechodzą przez siebie, powodując, że nie ma osoby, która nie skusi się na dokładkę.
Co potrzebujemy?
na bulion:
- litr wody
- 2 łyżki sosu sojowego b/g
- łyżka sosu rybnego
- łyżka octu ryżowego
- łyżeczka oleju sezamowego
- łyżka cukru
- plasterki chili (ile lubicie)
- plasterki imbiru (ile lubicie)
- 1 trawa cytrynowa
- 1/3 cebuli
- kawałek pora
- marchewka
- 2-3 ząbki czosnku
- gałązki kolendry lub natki pietruszki
- sól
pozostałe składniki:
- krewetki
- łosoś (ok. 150-200 g)
- 2-3 ząbki czosnku
- papryczka chili
- olej roślinny (wzięłam taki do woka)
- makaron ryżowy
- sezam
Zaczynamy od ugotowania bulionu. Wszystkie składniki wrzucamy do wody. Gotujemy do zagotowania, a później jeszcze przez ok. 1/2 godziny. Wyciągamy wszystkie składniki bulionu.
Krewetki rozmrażamy, oczyszczamy i wrzucamy razem z oczyszczonym ze skóry i ości łososiem. Wszystko doprawiamy solą, dodajemy posiekany czosnek, chili (do smaku) oraz olej (u mnie ten do woka). Przygotowane krewetki oraz łososia smażymy na patelni wraz z marynatą.
Makaron ryżowy gotujemy zgodnie z instrukcją. Wykładamy do miseczki, na wierzch kładziemy krewetki i łososia, wszystko zalewamy gorącym bulionem.
Ugotować makaron ryżowy zgodnie z instrukcją na opakowaniu. Odcedzić na sitku i przepłukać wodą.
Inspiracją niezastąpiona Kwestia Smaku.