Uwielbiam kuchnię orientalną. Lubię kiedy ostre smaki przeplatają się ze słodko-kwaśnymi. Mam dziś dla Was przepis na wołowinę na ostro z makaronem ryżowym.
Co potrzebujemy?
- wołowina (ok. 200 g)
- makaron ryżowy
- starty imbir (ok. 3 łyżeczek)
- czosnek (ok. 4 ząbków, startych)
- czerwona papryka
- 2 małe papryczki chili
- świeża mięta
- 3 dymki (zielona i biała część)
- olej (ja użyłam rzepakowy)
- bezglutenowy sos sojowy
- cukier (najlepiej drobny, może być też brązowy)
- limonka do skropienia
Wołowinę kroimy w cienkie plasterki. Przynajmniej się postarajmy. Dla ułatwienia możemy włożyć ją do zamrażalnika, wtedy łatwiej się kroi. Po pokrojeniu musi powrócić do 'temperatury pokojowej’. Imbir ścieramy na drobno, podobnie robimy z czosnkiem (możemy przepuścić go przez praskę). Paprykę czerwoną kroimy w cienkie słupki, ostrą papryczkę na drobno. Dymkę (białą i zieloną część, każda osobno) kroimy drobno.
Na patelni (a najlepiej na woku) rozgrzewamy olej i wrzucamy imbir oraz czosnek. Dodajemy paprykę czerwoną oraz białą część dymki. Następnie dodajemy mięso. Smażymy, aż zmieni kolor. Dodajemy ostrą papryczkę.
Makaron ryżowy przygotowujemy zgodnie z instrukcją na opakowaniu (w większości przypadków wystarczy zalać wrzątkiem). Wrzucamy go na patelnię. Sos sojowy mieszamy z cukrem i po wymieszaniu wlewamy do naszego dania. Następnie dodajemy zieloną część dymki oraz świeżą miętę. Podajemy, skrapiając limonką.
Inspiracją była niezastąpiona Kwestia Smaku.