Podczas dzisiejszych zakupów w krakowskim Tesco Kapelanka natrafiłam na prawdziwy raj dla osób na diecie bezglutenowej. Było to stoisko z wędlinami Żywiec Wojciech Dobija. Znalazły się tam wyłącznie bezpieczne dla nas wędliny, co naprawdę napawa ogromnym optymizmem.
Wybrałam (w składzie żadnego z tych produktów nie było niczego niepokojącego):
szynkę dworską – jest to wędzonka z kolekcji „bukiem wędzone”, produkt ten cechuje się zmniejszoną zawartością soli i środków peklujących, do jego produkcji nie użyto fosforanów, białka sojowego, sztucznych barwników ani innych dodatków chemicznych, a do wyprodukowania 100g produktu zużyto 133g mięsa z szynki,
wyjątkowe walory smakowo-zapachowe uzyskiwane są dzięki długiemu wędzeniu delikatnym dymem w naturalnej wędzarni – cena za nieco ponad 20 dag to 8,90 złotych;
boczek bukiem wędzony – boczek wieprzowy wędzony dymem bukowym – cena za nieco ponad 20 dag to 7 złotych;
kiełbasę swojską – krucha, niepeklowana kiełbasa, jest pieczona i wędzona w tradycyjnej komorze – cena za dwie laski to 9,38 złotych;
Polecam wszystkim udanie się na ten dział w Tesco. Może i w Waszych miastach znajdziecie takie miejsce?
Chcesz być na bieżąco z bezglutenowymi wiadomościami?
Pomyślałam, że wysoko się cenią, ale w sumie cenowo wychodzi na to samo co pakowane wędliny bezglutenowe, a te ze stoiska na pewno lepiej smakują.
Poszukam takiego stoiska w Poznaniu 😉
Pozdrawiam 🙂
Też tak pomyślałam, ale doszłam do takiego samego wniosku, co Ty. Pozdrawiam!
Cześć,
Dzięki za wzmiankę o nas.
W Poznaniu w Tesco nas nie ma:( ale za to jesteśmy w Makro. Joanno, powinnaś tam znaleźć szeroki wybór naszych wędlin.
Jeżeli jednak chodzi o ladę otwartą w Tesco Kapelanka (i z resztą w przypadku każdej innej lady otwartej) pamiętajcie, że bezglutenowość naszych wyrobów gwarantujemy tylko w opakowaniu oryginalnym (np. półka z paczkami w Tesco Kapelanka). Te w ladzie mogły mieć kontakt z innymi produktami w których składzie znajduje się gluten.
Pozdrawiam!
Nie ma za co. Zawsze piszę o tych, o których warto pisać. Oczywiście wiem, że istnieje możliwość „styku” z wędlinami niebezpiecznymi, ale na szczęście te produkty, na które się skusiłam, leżały obok bezpiecznych produktów, więc się skusiłam. Boczek kupowany był w całości, kiełbasy też, więc tutaj nie ma mowy o krojeniu tym samym sprzętem. Jedynie w przypadku szynki tak się stało, ale wielokrotnie kupuję tak krojone (bezpieczne) wędliny i nigdy nic mi nie jest. Uważam, że to jest naprawdę minimalna styczność.
Pozdrawiam!
Na wagę….? Nie boisz się,że sprzedawczynię mogą kroić na tej samej krajalnicy „zanieczyszczone”glutenem wędliny.
Pozdrawiam
Nie, nie boję się. Kupuję wielokrotnie takie wędliny (oczywiście tylko te bezpieczne) i nigdy nic mi nie jest. Oczywiście wybór należy do Was.