SM Gostyń

Wiele osób pyta mnie o produkty mleczne, które są wolne od glutenu.

Chciałabym przedstawić Wam informację z firmy SM Gostyń.

Napisałam jakiś czas temu do tej firmy. 

Odpisali mi, że ich produkty nie posiadają glutenu.

A wybór jest dość spory. Dokładną ich listę znajdziecie tutaj!

 

 

To bardzo dobra wiadomość. Ja szczególnie lubię mleko zagęszczone z tubki.

A Wy?

14 komentarzy Dodaj własny

  1. ~Hania pisze:

    Muszę przyznać,iż SM Gostyń ma wiele produktów bezglutenowych co bardzo ułatwia mi zakupy 😉 Pochodzę spod Gostynia:)Polecam!

  2. ~Rzeczyńska pisze:

    Niestety tego typu produkty nie mogę być zaoferowane klientom jako bezglutenowe, ponieważ produkt oferowany jako produkt bezglutenowy musi spełnić odpowiednie normy i być oznakowany napisem produkt bezglutenowy !!!!! Z jakiś powodów producent nie oznaczył swoich produktów tym napisem. Nawet produkty oznakowane jako bezglutenowe są pobierane przez sanepid z pułki w sklepie i zostają poddane badaniu na zawartość glutenu. Zatem proponowanie osobom chorym na celiakię produktów nie przebadanych jest co najmniej dziwne na bezglutenowym blogu. Producent może nie dodawać glutenu do swoich produktów ale mogą one być zanieczyszczone w procesie produkcji. W handlu są dostępne produkty mleczarskie – bezglutenowe

    1. Droga Pani, na moim blogu znajdują się informacje od firm, które informują mnie o zawartości glutenu w swoich produktach. Jeśli chodzi o firmę z Gostynia to żadne z ich produktów nie zawierają glutenu, więc nie ma mowy o zanieczyszczeniu produktów.

      Dlaczego nie ma licencjonowanego znaku przekreślonego kłosa? Bo nie wszystkie produkty, które są bezglutenowe, taką licencję posiadają. Np. Balviten czy Bezgluten też tego znaku nie posiadają.

      W handlu są dostępne produkty mleczarskie, które są zadeklarowanymi produktami bezglutenowymi, ale zazwyczaj są one bardzo drogie. Dlatego też takie produkty, jak te zamieszczane na moim blogu, dają szansę osobom na diecie na mniejsze wydatki.

      Oczywiście dziękuję za Pani komentarz i pozdrawiam życząc miłego dnia.

      Pozdrawiam,
      bezglutenowy.blog.pl

  3. ~Rzeczyńska pisze:

    Szanowna Pani, licencja o której Pani pisze to znak sprzedawany przez organizację, która go udostępnia wyłącznie firmom, których produkty są przebadane i posiadają odpowiednie dokumenty oraz chcą ten konkretny znak pozyskać. Myli Pani tzw.prywatną licencję z obowiązującymi przepisami . Balviten oraz Bezgluten posiadają na swoje produkty odpowiednie badania i zgodnie z dyrektywą unijną oznaczają swój produkt nazwą produkt bezglutenowy oraz używają zgodnie z prawem swój znak graficzny. Takich firm jest dużo więcej. Jogurty i desery mleczne bezglutenowe dostępne są w wielu marketach i to po bardzo przystępnych cenach , chociażby jogurty z Magdy, Olmy ,deser Monte i wiele innych, naprawdę jest tego dużo. Indywidualnie każdy może kupować co chce, kierując się etykietą i swoim zmysłem. Jednak produkt bezglutenowy to produkt specjalnego przeznaczenia i spełniający odpowiednie kryteria. Produkty potencjalnie bezglutenowe , ale nie oznaczone i nie przebadane należy traktować jako ryzykowne. Nie chciałam Pani urazić, jedynie zwrócić na ten temat uwagę. Od lat toczona jest batalia aby wzorem innych Państw i u nas oznaczać w większej ilości produkty , które są bezglutenowe i bez laktozy. Produkty nie oznakowane nie podlegają także kontroli sanepidu pod względem zawartości glutenu, ponieważ są sprzedawane jako produkt powszechnego użytku. Producenci żywności bezglutenowej ponoszą dodatkowe koszty na przystosowanie linii produkcyjnych oraz badania produktów i pewnie między innymi to też ma wpływ na cenę. W mojej rodzinie trzy osoby są na diecie bezglutenowej i innych dietach eliminacyjnych, więc ten temat też mnie dotyczy osobiście. Nie raz spotkałam się z osobami, które miały ciągle złe wyniki po mimo stosowania diety. Po głębszej analizie okazywało się, że kupują produkty o których tu toczy się dyskusja. Producent zapewniał, że nie stosuje glutenu , ale badań w tym kierunku nie miał. Tanio nie znaczy dobrze, lepiej zjeść mniej ale ze 100 % pewnością, że jemy to co nam na pewno nie zaszkodzi. Trzeba też mieć świadomość, że celiakia to nie alergia i wiele osób nie ma natychmiastowych objawów wskazujących na szkodliwość produktu. Są to sprawy indywidualne i zmiany chorobowe mogą rozwijać się latami.
    W ciągu roku jest kilka konferencji, gdzie chorzy mogą na te tematy uzyskać bardzo wiele informacji. Polecam konferencje w Bydgoszczy i w Warszawie- na prawdę warto.
    Pozdrawiam Panią serdecznie i życzę więcej rozwagi w doradzaniu osobom chorym.

    1. Serdecznie dziękuję Pani za komentarz. Nie odebrałam Pani wcześniejszego wpisu w negatywny sposób. Należę do Polskiego Stowarzyszenia Osób z Celiakią i na Diecie Bezglutenowej (najlepsze Stowarzyszenie, polecam do niego dołączyć), gdyż sama jestem z powodów zdrowotnych na diecie bezglutenowej. Na co dzień korzystam m.in. z badań Stowarzyszenia, które bada produkty wielu producentów (w tym tych, których opisuję na blogu), a które deklarują swoją bezglutenowość. Zawsze potwierdzam wszystkim moim czytelnikom, że najważniejsze jest czytanie składu produktów i ograniczone zaufanie. Każdy opisywany przeze mnie produkt jest stosowany w mojej codziennej diecie. Jestem pod kontrolą lekarzy i z badań wynika, że moje przebywanie na diecie przynosi skutki. Są one również zauważalne na co dzień.

      Opieram się także na opiniach zamieszczonych na forum.celiakia.pl. Jeżdżę także na konferencje, ale dziękuję, że Pani o nich tu wspomniała.

      Pozdrawiam i życzę spokojnego, bezglutenowego weekendu!

  4. ~Rzeczyńska pisze:

    Dziękuję za zaproszenie do Polskiego Stowarzyszenia Osób z Celiakią i na Diecie Bezglutenowej, ale nie skorzystam z Pani zaproszenia, ponieważ od 20 lat jestem Prezesem Stowarzyszenia Osób Chorych na Celiakię i Inne Zespoły Złego Wchłaniania z siedzibą w Gorzowie Wlkp. i pamiętam pierwsze kroki Pani organizacji oraz wizyty waszego szefostwa na organizowanych przez naszą organizacje konferencjach w Sadach, Poznaniu czy Gorzowie Wlkp. Jak dotąd doskonale sobie radzimy. Im więcej organizacji tym lepiej, monopol w tym zakresie się nie sprawdza. Wiadomo Warszawa to nie Gorzów Wlkp. ale i my mamy swoich sympatyków, w tym także w Warszawie.
    Nie dziwię się teraz, że wymieniła Pani Firmę Bezgluten i Balviten, wiem że nie chcą zakupić od was znaku, bo wiąże się to z dużymi wydatkami finansowymi, a obie firmy produkują wyłącznie produkty bezglutenowe i robią to zgodnie z przepisami. Badanie z półki zwykłych produktów czy zawierają gluten uważam za bezsensowne ,ponieważ nie daje ono żadnej gwarancji, że następna partia będzie taka sama.
    W tym kontekście nie wiem po co stowarzyszenie lansuje tzw. licencja , jeżeli polecacie kupowanie produktów opierając się wyłącznie na deklaracji producenta. Polskie Stowarzyszenie przecież zabiega o to, żeby w Unii obowiązywały przepisy znakowania jednakowym znakiem przekreślonego kłosa, czytaj znakiem , który sprzedaje. Czy mamy z powrotem powrócić do latania godzinami po półkach i z lupą czytać składy produktów ? To już przerabialiśmy, setki osób na diecie, które znam nie wyobrażają sobie takiej sytuacji. Nie jest też wygodnym rozwiązaniem korzystanie z wykazów drukowanych przez różne organizacje, Ja chcę wejść do sklepu i kupić produkt oznakowany jako bezglutenowy w jak największym wyborze i w każdym możliwym miejscu czy to w markecie, specjalistycznym sklepie czy na stacji benzynowej tak jak w każdym cywilizowanym świecie. Weszłam na Pani blog przypadkowo i nie wyobrażam sobie robienia codziennych bezglutenowych zakupów na podstawie śledzenia blogów. Trudno też odnieść się do Pani zapewnień, że jak Pani coś nie szkodzi to na pewno jest zdrowe dla innych. Każdy ma swoją tolerancję na gluten, a jest także coraz więcej przypadków występowania celiakii bezobjawowej. Jest też nowa jednostka w celiakii, która objawia się prawidłowymi markerami i daje nietypowe objawy. Ponieważ w dziedzinie celiakii ciągle prowadzone są badania i coraz to nowe odkrycia lepiej na zimne dmuchać niż eksperymentować. Jeszcze raz Panią serdecznie pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego wszystkim celiakom. Oby zdrowi byli a żywność bezglutenowa była dotowana jak w innych krajach.

    1. ~Piotr Turlej pisze:

      Witam,

      Z ogromnym zainteresowaniem czytam tutejszą dyskusję. Wydaje mi się, że trochę racji leży po obu stronach. W końcu jeszcze trochę chyba minie, zanim sytuacja taka stanie się rzeczywistością, gdzie wejdziemy do każdego sklepu i będziemy mogli znaleśc wszystko co nam odpowiada, dobrze oznakowane. A do momentu gdy to nastąpi, trzeba sobie jakoś radzic.

      Natomiast chciałem dopytac, czy rzeczywiście jest tak, że omawiany znak przekreślonego kłosa, przyznawany jest wyłącznie na podstawie deklaracji producentów? Bo jeżeli tak, to niestety ale czuje się nieco dyskomfortowo, gdy o tym pomyślę. Wydawało mi się, że przyznawany jest po przebadaniu tych produktów, ale teraz widzę, że mogłem się mylic w moich przypuszczeniach.

      Nie wyobrażam sobie, prawdę mówiąc, sytuacji w której produkty nie są w żaden sposób poddawane weryfikacji.

      A co do deklaracji producenta to jest z pewnością bardziej wartościowa, niż opis składu, gdyż jest większe prawdopodobieństwo, że uwzględnią przy takiej deklaracji, więcej okoliczności mogących miec wplyw na zanieczyszczenia etc.

      Dziękuję z góry za odopowiedż
      lek. Piotr Turlej

      1. Znak licencjonowanego przekreślonego kłosa, jaki nadawany jest przez Polskie Stowarzyszenie Osób z Celiakią i na Diecie Bezglutenowej nadawany jest na podstawie badań. Wykonywany jest audyt, linie produkcyjne są dokładnie sprawdzane.

        Produceni, którzy tego znaku nie posiadają, mogą nałożyć na swoje produkty swoje znaki, niekoniecznie licencjonowane. Nakładane są one także po licznych badaniach, ale nie ma tu takiej kontroli, jak w przypadku Stowarzyszenia.

        Dziękuję za Pana głos w dyskusji. Pozdrawiam!

  5. Czytałam wczoraj o Pani Stowarzyszeniu. Proszę wybaczyć, ale bardziej ufam Polskiemu Stowarzyszeniu Osób z Celiakią i Na Diecie Bezglutenowej.

    Dziękuję Pani za słowa krytyki i życzę miłego dnia!

  6. Barbara
    W komentarzu Pani Rzeczyńskiej nie zauważyłam krytyki tylko wyjaśnienie ,że informacja producenta o tym że produkty nie zawierają glutenu nie świadczy o tym że produkt jest bezglutenowy.Są odpowiednie przepisy które dokładnie określają kiedy dany produkt należy uważać za bezglutenowy( wyjaśnienie na stronie http://www.produktbezglutenowy.pl). CO do Stowarzyszeń to bardzo sobie cenię pracę i pomoc Stowarzyszeń na rzecz

    chorych na celiakię.Dobrze że chory ma wybór i sam wybiera do którego Stowarzyszenia chce należeć.
    Pozdrawiam i życzę miłego dnia

    1. Dziękuję za komentarz i również życzę Paniom miłego dnia!

  7. ~|Agnieszka pisze:

    Czytam, czytam i sama już nie wiem co mam robić;( ja jeszcze czekam na wyniki badań mojej czteroletniej córeczki, ale już przeglądam produkty, które będzie mogła jeść. Jak to jest naprawdę, można jeść te produkty czy nie? CO na to stowarzyszenie i dietetycy??
    Pozdrawiam

    1. Agnieszko, ja, podobnie jak wiele osób, opieram swoje informacje na wiadomościach od producentów. Nie jem produktów niepewnych (jak np. produktów firmy Bacówka), ale jem inne, z innych firm. Wiele tych informacji znajduje się na forum Polskiego Stowarzyszenia dla Osób z Celiakią i na Diecie Bezglutenowej (http://forum.celiakia.pl), więc na pewno, gdyby te produkty były bezwzględnie zakazane, zwróciliby na to uwagę.

      Podobnie jest z badaniami Stowarzyszenia. Wiele z tych produktów, o których piszę na blogu, jest badanych przez Stowarzyszenie i w badaniach nie wychodzi nic niepokojącego (tutaj wszystkie badania: http://www.celiakia.pl/kategoria/badania/).

      Oczywiście wybór należy do osoby na diecie bezglutenowej. Można opierać się wyłącznie na licencjonowanych produktach, ale ja naprawdę uważam, że jeśli są pewni produceni, warto z tego korzystać. Rozmawiałam z dietetykiem, który to potwierdził.

      Jestem też pod kontrolą lekarza gastroenterologa, który bada mnie i dieta przebiega w bardzo dobry sposób, a stosuję te produkty.

      W razie pytań proszę ewentualnie o kontakt przez Facebooka, przez wiadomość prywatną: https://www.facebook.com/bezglutenowy.blog?fref=ts

      Pozdrawiam Cię Agnieszko serdecznie!

  8. ~syla pisze:

    Pani Rzeczyńska może pani nie wyobraża sobie czytać składu każdego produktu i patrzeć czy zawiera gluten czy nie i lepiej jest sięgnąć po produkt bezglutenowy tylko szkoda że nie patrzy pani na to że nie każdego stać na tak bardzo drogie produkty jak oznaczone ze znaczkiem kłosa dlatego staramy sie je zastąpić

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.