Na poważnie

Do napisania dzisiejszego wpisu zainspirowała mnie Asia z Karolem (pozdrowienia dla Was!) i najnowsze wyniki VI tury badań produktów, które są badane przez Polskie Stowarzyszenie Osób z Celiakią i na Diecie Bezglutenowej (do którego należę i do którego przystąpienia zachęcam). Wszyscy, którzy mają świadomość, czym jest nietolerancja glutenu wiedzą, jak ważne jest przestrzeganie diety. Na rynku jest wiele produktów oferowanych przez firmy, które deklarują bezglutenowość swoich produktów. Są też produkty, które z natury powinny być bezglutenowe i co do których wiele osób ma bezgraniczne zaufanie. Jakie było moje zdziwienie, kiedy zobaczyłam wyniki ostatnich badań…

Kasze i mąki z surowców naturalnie niezawierających glutenu są obecnie prawdopodobnie największym źródłem zagrożenia dla osób na diecie – brzmi komunikat umieszczony na stronie celiakia.pl. To, co wynika z wyników umieszczonych tutaj jest przerażające.

To, co uderzyło mnie najbardziej to zawartość glutenu w mąkach kukurydzianych, czy gryczanych kilku firm (szczegóły na powyższej stronie). Według badań zawartość glutenu w z założenia produktach bezglutenowych wynosi od 67 ppm aż do 213 ppm glutenu! Przy czym dopuszczalna ilość wynosi 20 ppm (niektórzy nie tolerują nawet tej ilości)!

Asia i Karol wysłali mi dziś zdjęcie półki sklepowej w „Piotrze i Pawle”. Wyobraźcie sobie, że słonecznik BIO oznaczony na półce jako produkt bezglutenowy ma napisane na paczce, że może zawierać gluten. I bądź tu człowieku na diecie…

5 komentarzy Dodaj własny

  1. ~Kamil pisze:

    Cześć!!! Sorry, tak często piszę, ale śledzę Twój blog, bo też jestem na diecie. Jak myślisz, gdyby wypłukac dobrze tą kaszę przed gotowaniem, to pewnie można się pozbyc z niej glutenu. Ja tak robię z ryżem zawsze przed gotowaniem. Powodzenia 😉
    PS. na kaszy gryczanej z TESCO jest napisane, że może zawierać gluten. Mam zaufanie do produktów TESCO, bo mają taki swój system, na każdym produkcie jest opisane czy w fabryce jest używany jakiś alergen, czy może zawierać, itp..

    1. Cieszę się, że śledzisz mój blog. Dziękuję za komentarze. A odnosząc się do Twojego pytania. Nie wiem, czy płukanie kaszy coś da. Wiem, bo czytałam o tym na forum osób na diecie bezglutenowej, że przed gotowaniem kaszy można ją przejrzeć, czy nie ma w niej ziaren innych zbóż. A jak z kaszką kukurydzianą to nie wiem. Ja wolę nie ryzykować.

  2. ~Kamil pisze:

    No tak, widzę że prawie każda mąka kukurydziana miała przekroczone 20ppm. Wiec na kaszkę też lepiej uważać. Ja płukałem ryż, ale wyobrażałem sobie tylko mąkę, nie pomyślałem o ziarenkach. A kaszy gryczanej nie próbuję, bo po zjedzeniu czegoś takiego czuje się bardzo ciężko…
    Wiesz co zauważyłem? Czekolada gorzka zawsze mi szkodziła (w drugą stronę niż zwykle na ludzi działa), a teraz gdy nie jem glutenu, działa prawidłowo 🙂
    Powodzenia!!! Trzeba przetrwać święta i sylwestra, a potem będzie łatwo, w nowy rok bez glutenu i jeśli zadziała to efekty będą super ;]

  3. ~Monika pisze:

    Gratuluję autorce bloga za chęci i dziękuje za przydatne informacje. I słówko do Kamila- masz rację z tymi świętami i sylwestrem. Lekko nie jest, ale przetrwać trzeba;)Zamówiłam już bezglutenowy opłatek:)

    1. Dziękuję za miłe słowa i zapraszam na mojego bloga. Mam nadzieję, że święta i Sylwester jakoś miną, a opłatek też będę zamawiać. Najpierw spytam jednak w sklepie, czy będą mieli dostępny. Jeśli nie, pozostanie droga wysyłkowa.

Skomentuj bezglutenowy.blog.pl Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.