Bardzo lubię moussakę. Przygotowując to danie wybrałam lekko zmodyfikowaną wersję i oprócz tradycyjnego bakłażana, dodałam też cukinię. I powstała pyszna moussaka!

Zamówiłam ostatnio warzywa z Zielonej Skrzynki. Od dawna pojawiały mi się na Instagramie reklamy tej firmy. Kocham warzywa i owoce, więc uznałam, że zamiast dźwigać po raz kolejny zakupy z pobliskiego warzywniaka, skuszę się na opcję dowozu. Wybrałam opcję skrzynki orientalnej. Skorzystałam więc z tego, że jest w niej m.in. cukinia i bakłażan i przyszedł czas na moussakę.
Co potrzebujemy?
- bakłażan
- cukinia
- oliwa
- cebula (u mnie szalotka)
- 2 ząbki czosnku
- mięso mielone (500 g)
- passata pomidorowa
- natka pietruszki
- papryczka chili (u mnie zielona, ostra)
- cynamon (ok. pół łyżeczki)
- oregano (ok. łyżeczki)
- cukier (ok. pół łyżeczki)
- sól, pieprz
- masło (łyżka)
- mąka bezglutenowa (2 łyżki)
- mleko (200-300 ml)
- gałka muszkatołowa (szczypta)
- parmezan
Cukinię i bakłażana kroimy na plastry i układamy na blaszce do pieczenia. Moją uprzednio wyłożyłam papierem do pieczenia. Warzywa skropiłam oliwą i posypałam solą morską. Piekłam ok. 10 min (aż były miękkie i zarumienione) w ok. 170-180 st. Po upieczeniu odłożyłam do miski.
Na patelni rozgrzałam oliwę i smażyłam posiekaną cebulę oraz zgnieciony i posiekany czosnek. Wszystko zeszkliłam i dorzuciłam mięso mielone. Smażyłam do zarumienienia. Dodałam passatę, natkę, cynamon, chili, oregano, cukier. Doprawiamy solą, pieprzem i mieszamy. Dusimy pod przykryciem około 20-25 min.
W rondelku roztapiamy masło i dodajemy mąkę, intensywnie mieszając i smażąc na umiarkowanym ogniu. Stopniowo dodajemy mleko, cały czas mieszając, by nie powstały grudki. Dodajemy sól, gałkę i dalej mieszamy. Odstawiamy z ognia.
Do posmarowanej oliwą formy żaroodpornej wykładamy pierwszą warstwę warzyw. Na to wylewamy pierwszą warstwę mięsa z sosem. Potem znów warzywa, kolejna warstwa sosu z mięsem i znów warzywa. Na to już tylko sos beszamelowy oraz posypujemy wszystko serem. Pieczemy ok. 30-35 min w temperaturze 180 stopni.
Po wyciągnięciu z piekarnika zostawiamy jeszcze na chwilę, by moussaka zastygła i nie rozwaliła nam się na talerzu.
Gotowe!