Nie ma co się dłużej okłamywać: idzie jesień! A jeśli jesień to i dynia. A to jest zdecydowany plus tej pory roku. Pomyślałam, że zrobię indyka z dynią w sosie z mleka kokosowego, a do niego pyszny, aromatyczny ryż. Jak pomyślałam, tak zrobiłam. I dzielę się przepisem z Wami!
Co potrzebujemy?
- polędwiczki z indyka (może być kurczak lub inny kawałek indyka)
- sól, pieprz
- czosnek (ok. 3-4 ząbków)
- oliwa
- sok z połowy cytryny
- kurkuma (ok. 1 łyżeczki)
- curry
- papryka słodka
- kmin rzymski (kumin)
- cynamon
- czosnek
- imbir mielony
- dynia hokkaido (mała, nie trzeba jej obierać)
- pół szklanki bulionu lub wody
- puszka mleka kokosowego
- aromatyczny ryż (pomidory, kolendra cała, kumin, kardamon, można też dodać groszek, bulion, sól, pieprz, płatki chili)
- bazylia do podania
Indyka kroimy na mniejsze kawałki. Doprawiamy solą i pieprzem. Nacieramy wyciśniętym przez praskę czosnkiem (lub startym), dodajemy oliwę. Skrapiamy sokiem z cytryny, dodajemy resztę przypraw. Odstawiamy w misce na ok. 30-40 minut.
Dynię kroimy na kawałki. Hokkaido nie trzeba obierać, a w skórce jest sporo witamin.
Na dużej, głębokiej patelni rozgrzewamy oliwę, wrzucamy dynię, podsmażamy. Odsuwamy mięso na bok i smażymy indyka. Dodajemy wodę/bulion oraz wlewamy mleko kokosowe. Wszystko mieszamy i gotujemy jeszcze chwilę.
Ryż (nie z torebki, lecz sypany) będziemy przygotowywać na patelni. Najpierw podgrzewamy przyprawy, dodajemy oliwę i pomidory z puszki (lub świeże, sparzone i bez skórek). Dodajemy nieco bulionu (ewentualnie wody). Wrzucamy ryż i przygotowujemy jak risotto. Podajemy zdobiąc listkami bazylii.
Inspiracją do przygotowania pierwszej części dania była niezastąpiona Kwestia Smaku.