Boeuf Bourguignon – wołowina po burgundzku

Boeuf Bourguignon, czyli wołowina po burgundzku to danie, które przygotowuje się bardzo długo, ale jest naprawdę smaczne. Warto poświęcić jakieś spokojniejsze popołudnie, żeby przygotować danie, które będzie smakować zjawiskowo.

Danie nie jest zbyt fotogeniczne, ale to jeden z dwóch minusów, jakie posiada. Pierwszym jest to, że przygotowuje się je ok. 3-4 godzin i podczas jego szykowania zapachy sprawiają, że chce się zjeść je teraz, już, natychmiast! ;))

Co potrzebujemy?

  • 600 g wołowiny (wybrałam karczek)
  • ok. 200 g wędzonego boczku
  • 2 łyżki oleju
  • 50 g masła
  • 3 ząbki czosnku
  • 2 większe marchewki
  • 1 duży por
  • 1 cebula (wybrałam czerwoną)
  • 2 łyżki mąki bezglutenowej (jakąkolwiek macie pod ręką, ja miałam z Schar)
  • sól (do smaku)
  • pieprz (do smaku)
  • 500 ml bulionu wołowego (może być z kostki, jeśli nie chcecie gotować)
  • 500 ml czerwonego wytrawnego wina
  • 1 łyżka koncentratu pomidorowego
  • 1 liść laurowy
  • świeży tymianek (kilka gałązek)
  • natka pietruszki (garść)
  • 8 cebulek szalotek
  • 7 dużych pieczarek

Gotujemy!

Kiedy wiecie, że macie naprawdę sporo czasu, możecie zabierać się za gotowanie. Na początku musimy pokroić wołowinę (oczyszczoną) na większe kawałki (takie ok. 5 cm, ale nie przejmujcie się tym za bardzo). Na dużej patelni smażymy pokrojony w kostkę boczek, aż się zarumieni. Wykładamy go na talerz, zostawiając tłuszcz.

Do tłuszczu po boczku dodajemy najpierw 1 łyżkę oleju i 25 g masła. Smażymy mięso z każdej strony. Po podsmażeniu kładziemy na talerzyk.

Dodajemy resztę tłuszczu (1 łyżka oleju, 25 g masła). Wrzucamy starty czosnek, marchewkę, którą kroimy w plasterki, cebulę drobno posiekaną. Posypujemy wszystko mąką, doprawiamy solą i pieprzem i chwilę podsmażamy.

Nagrzewamy piekarnik do 150 stopni (może być termoobieg).

Wszystko, co smażyliśmy, wrzucamy do naczynia żaroodpornego (jeśli macie brytfannę, też będzie dobra). Wlewamy przygotowany bulion, wino, koncentrat i gotujemy chwilę. Dodajemy liść laurowy, tymianek i natkę pietruszki (musimy ją posiekać lub pociąć nożycami do ziół). Dodajemy mięso i boczek. Wszystko powinno być przykryte zalewą. Znowu chwilę gotujemy.

Następnie wszystko ostrożnie przekładamy do rozgrzanego piekarnika. Naczynie przykrywamy przykrywką i pieczemy ok. 2 godzin.

Pod koniec pieczenia na maśle podsmażamy obrane cebulki szalotki (możemy je przekroić na pół) oraz pieczarki (jeśli są duże to kroimy je na ćwiartki). Dodajemy do mięsa po tych 2 godz. pieczenia i pieczemy bez przykrycia ok. 30 min, do miękkości mięsa.

Możemy podawać np. z puree z ziemniaków. Wtedy gotujemy ziemniaki, odcedzamy, dodajemy masło i zgniatamy.

Smacznego! 

Jeden komentarz Dodaj własny

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.