Bezglutenowe zdobycze

Dzisiejszy dzień na uczelni można opisać słowami z piosenki Katarzyny Nosowskiej „Era retuszera” – „nie da się żyć, zwariuję jak nic”. No ale cóż, taka karma, jak to mówią. Po niezbyt udanym pobycie w ponad 600-letnich murach przyszedł czas, by odetchnąć, o dziwo, bardzo ciepłym powietrzem i wyruszyć na zakupy bezglutenowe. Dzisiejszy pobyt w Tesco sprawił, że do listy bezglutenowego must have dołączyło kilka produktów.

W składzie tego sera made by Tesco nie ma niczego, co mogłoby niepokoić. Nie ma tam na pewno glutenu ani skrobi modyfikowanej, więc nie wahałam się i wsadziłam go do koszyka.

Jeśli jesteśmy przy nabiale muszę powiedzieć, że jestem ogromną fanką serów, czy to pleśniowych, czy długo dojrzewających. Moje przyzwyczajenia nie zmieniły się także po przejściu na dietę bezglutenową. Postanowiłam wybrać dziś ser camembert President. Nie ma w nim niczego, co mogłoby zaszkodzić osobie, która nie toleruje glutenu.

Przyszedł czas na kupno musztardy. Wybór padł na bezglutenową musztardę chrzanową Roleski. Tutaj nie trzeba się obawiać, można brać w ciemno. Jest to produkt z licencjonowanym przekreślonym kłosem, więc możemy jeść ją spokojnie. Bardzo się cieszę, że coraz więcej firm oferuje wiele produktów, które są bezglutenowe i znajdują się na półkach z glutenową żywnością, nie tylko w sklepach z żywnością bio, eko.

No i ostatnia zdobycz, czyli chipsy solone produkowane dla Tesco. Są one pozbawione glutenu. W swoim składzie nie mają nic, co może niepokoić. Wśród wymienionych alergenów znajdują się tylko orzechy. Chipsy Lay’s solone też nie mają w sobie glutenu. Z tego, co się orientuję to chyba jedyny smak chipsów, które możemy jeść spokojnie. Cieszy mnie to, bo lubię chipsy solone, a takie bezglutenowe są bardziej chrupkowate niż chipsowe, więc zjem je z przyjemnością.

Po 25 dniach diety bezglutenowej zdecydowanie łatwiej przychodzi mi robienie zakupów. Nie denerwuje mnie już tak mocno ciągłe czytanie składu produktów. Nadal mam pewne obawy przed pytaniem „przepraszam, czy to zawiera gluten”, mijają one jednak, kiedy Ony powtarza mi, że to dla mojego dobra. A kiedy nie chce mi się tłumaczyć ludziom, czym jest ten tajemniczy glucośtam, zdecydowanie lżej mi, kiedy On mnie wyręcza. Jest łatwiej, naprawdę.

9 komentarzy Dodaj własny

  1. ~Aga Mu pisze:

    A czy ta musztarda zawiera gorczycę? I z tego co słyszałam od swojego gastroenterologa – sery pleśniowe mogą zawierać szczepy bakterii szkodliwych dla ludzi chorych na celiakię. Wiesz coś o tym?
    pozdr.
    shoppanna

    1. Witam na moim blogu i dziękuję za komentarz. Ta musztarda jest musztardą chrzanową i nie zawiera gorczycy (przed chwilką sprawdziłam także w składzie). Sery pleśniowe z tzw. niebieską pleśnią mogą zawierać gluten (wiem z informacji zawartej na stronie Stowarzyszenia). Ser camembert jest serem, który pokrywa się białą pleśnią, która nie powinna nam szkodzić. Jem go raz na jakiś czas i nie zaobserwowałam żadnych niepokojących objawów, a i w składzie nie ma nic, co może budzić obawy. Camembert jest serem, w którym masa serowa otrzymywana jest przez ścinanie mleka podpuszczką, a następnie poddawana jest dojrzewaniu. Mam nadzieję, że i dla Ciebie będzie bezpiecznym serkiem. Pozdrawiam!

  2. ~Bartek pisze:

    Co do chipsów to bym się wahał czy są w pełni bezglutenowe, bo jednak w zakładzie (na tej samej linii produkcyjnej) mogą wytwarzać produkty ,,glutenowe”. Pisałaś może do producenta ?
    PS: Fajny blog .:)

    1. Nie pisałam do producenta w tej sprawie, ale jadłam już te chipsy i na szczęście nic mi nie było. Na pozostałych paczkach innych producentów było napisane, że 'mogą zawierać gluten’, więc tym się zasugerowałam. Postaram się dotrzeć do producenta i potwierdzić, czy te chipsy są na 100 proc. czyste.

      Dziękuję za wizytę na blogu i pozdrawiam!

    2. ~Kamil pisze:

      W II turze badań w chipsach solonych lays glutenu nie wykryto, więc nie ma co panikować, bo można zwariować 🙂

      1. To prawda. Nie można dać się zwariować 😉

  3. ~G. pisze:

    Podobnie jak Bartek napisał, co do chipsów mam ogromne wątpliwosci co do tego czy są bezglutenowe, znam wiele osob ktore mialy po tych chipsach prolemy…a sam proces produkcyjny z tego co wiem wlasnie powodowal krzyzowe skażenie lini produkcyjnej glutenem, jak również mamy do czynienia ze zmianami lini produkcyjnych(gdzie oczywiscie pdoobno są myte i czyszczone…ale czy ja wiem czy akurat przy produkcji chipsów da sie wyeliminować gluten poprzez zwykłe mycie…które często jest niedokładne) moze i w samym skladzie nie ma glutenu…ale w tej samej hali/fabryce są robione chipsy które zawieraja gluten i niestety wg. mnie nie są one bezpieczne. Jedyne chipsy jakie byłbym w stanie zjeść to laysy, te które podaje producent na swojej angielskiej stronie, wprowadzili oni również dużo programów i ulepszeń zmierzających do wykluczenia glutenu w produktach w których podają że go nie ma, pozdrawiam

    1. Tak, jak pisałam wyżej, skontaktowałam się z producentem chipsów. Odpisali mi, że przekazują informację do odpowiedniego działu i postarają się odpowiedzieć, jak najszybciej się da. Co do Laysów też nie byłabym do końca przekonana po tym, co mi odpisali odnośnie zawartości zbóż w niektórych chipsach, ale to napiszę niedługo na blogu. Po chipsach z Tesco nic mi nie było, ale jak tylko pojawi się informacja od producenta zamieszczę ją na blogu. Dodatkowo, chipsy Tesco posiadają dokładne określenie alergenów na paczce, kolorem czerwonym, więc mam wobec tego produktu bardzo małe wątpliwości. Chipsy solone są najbardziej bezpiecznymi chipsami dla osób na naszej diecie, ale jak wspomniałam – jak tylko się dowiem, czy na pewno są one bez glutenu – dam znać. Dziękuję za wizytę na blogu i komentarz.

  4. ~Wiśnia pisze:

    Właśnie dołączyłam do wesołego grona celiaków. Cieszę się, że znalazłam ten blog bo denerwuję się na samą myśl o tak dużej zmianie diety. Dzięki 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.