Kiedy byłam mała moja mama codziennie rano dawała mi kubek gęstej kaszki, którą spożywałam z uśmiechem. Tak zaczynał się praktycznie każdy mój poranek. Kaszka dodawała mi sił, śniadanie było szybkie i pożywne, a ja zajadałam to z przyjemnością.
Smak kaszki pozostał mi do dziś. Kiedyś była to kaszka manna, której – jak wiadomo – nie możemy jeść na diecie bezglutenowej. Dziś szukam czegoś, co mi zastąpi ten smak.
Pisałam kiedyś o kaszce mleczno-ryżowej, jaką kupiłam w Rossmannie. Była ona dobra, ale nie jakoś szaleńczo. Robiąc ostatnie zakupy w sklepie internetowym Balvitenu kupiłam kaszkę mleczno-kukurydzianą. Dziś postanowiłam ją wypróbować.
Kaszka mleczno-kukurydziana o smaku bananowym bezglutenowa (50 g) to w sklepie Balvitenu koszt 1,30 zł. Oprócz smaku bananowego występuje ona jeszcze o smaku waniliowym (również zakupiłam), malinowym i truskawkowym.
Przygotowanie jest banalnie proste i szybkie. Kaszkę wystarczy wsypać do kubka/miseczki i zalać gorącą wodą. Cała instrukcja jest z tyłu opakowania.
No i powiem Wam, że ta kaszka jest jednak lepsza od wspomnianej przeze mnie z Rossmanna. Ma inną konsystencję i inny smak. Polecam!