3 komentarze Dodaj własny

  1. ~B pisze:

    Cześć,
    przepraszam że nie na temat, ale czy znasz może jakieś miejsce, gdzie w Warszawie w okolicy ul. Postępu można zjeść bezglutenowy posiłek 🙂 ? Szukałem już na menu bez glutenu itd. wszystkie restauracje, knajpki są dosyć daleko od tej lokalizacji.
    PS: w gwoli ścisłości jestem na diecie od urodzenia czyli już 29 lat ;), ale Warszawa w tym temacie jest mi obca.

    Dzięki za odpowiedź
    Pozdrawiam

    1. Przykro mi bardzo, ale nie znam niczego w tej okolicy. Byłam tylko w jednym miejscu: http://bezglutenowy.blog.pl/2013/08/18/pizza-bezglutenowa-w-warszawskiej-la-cantina/ ale jest ono nieco oddalone od wspomnianej przez Ciebie ulicy. Mimo wszystko polecam 🙂

      1. ~B pisze:

        Podobno jest tu jeden lokal, a właściwie bistro, ale bez typowego (moim zdaniem) menu obiadowego. Dzięki za polecenie lokalu 🙂
        Skoro już piszę ten komentarz, dodam od siebie kilka zdań. Tak jak wspomniałem myślę że nie przesadzę użyciem stwierdzenia, że jestem weteranem diety będącej głównym tematem tego bloga. Pragnę zwrócić uwagę na to, że w latach 80,90 wiedza na jej temat była bardzo uboga, a właściwie nie istniała. Pamiętam jak moja mama stawała na głowie aby lekarze zechcieli zdiagnozować u mnie celiakię (1 rok życia), a jak już udało się uzyskać skierowanie, po badaniu zarzucali jej 4 najwyższy stopień celiakii. Przez bardzo długi okres czasu, chlebek bezglutenowy dostępny był tylko i wyłącznie w Warszawie skąd rodzice zamawiali paczki. Każdą traktowałem jak swego rodzaju prezent (jak to małe dziecko). Później powstała kolejna piekarnia w Poznaniu, a następnie w okolicach roku 2000 wybuchł bum na sklepy ze zdrową żywnością w tym także z produktami bezglutenowymi.
        Faktycznie dieta ta, jest dietą do końca życia. Niektórzy lekarze i profesorowie twierdzą iż można z niej wyjść w okresie dojrzewania wdrażając tzw. prowokację. Sam miałem 2,3 i wówczas pozwalałem sobie na „duże” co nieco … np. piwo. Na szczęście, obecnie w coraz większej ilości sklepów dostępny są Cydry 😉

        W Twoim przypadku (tak jak wcześniej pisałaś), musiałaś zmierzyć się z własną wolą i zaprzestać spożycia produktów glutenowych. Czyli zapewne bardziej niż ja, tęskniłaś lub nadal tęsknisz za smakiem niektórych potraw i to nie lada wyzwanie. Jednak pomimo to warto nadmienić że dieta bezglutenowa którą musimy stosować z „przymusu”, jest dieta zdrową (bez śmieciową) i warto zachęcać do niej osoby które stosować jej nie muszą.

        PS: przeczytałem wywiad i moim skromnym zdaniem wypadł bardzo dobrze 🙂

        Życzę powodzenia i wytrwałości!

Skomentuj ~bezglutenowy.blog.pl Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.