Za oknem zima, może nie tak bardzo mroźna i śnieżna, ale na pewno przyda się coś na rozgrzewkę. Moja propozycja to rozgrzewająca zupa z pieczonej marchwi.
Czego potrzebujemy?
- marchew (ok. 1 kg)
- cebula szalotka (ok. 3)
- czosnek (2-3 ząbki)
- kawałek imbiru
- papryczka chili (do smaku, minimum połowy)
- oliwa
- 1 litr bulionu warzywnego
- 1 puszka mleczka kokosowego
- świeża kolendra
Zaczynamy od nagrzania piekarnika do 180 stopni. Obieramy marchew, przycinamy jej końce, płuczemy. Większe marchewki kroimy, te mniejsze można zostawić w całości. Układamy marchew w naczyniu żaroodpornym, dodajemy nieobrane cebulki, czosnek w łupinkach, obrany imbir (można obrać łyżeczką, jest łatwiej) oraz chili. Wkładamy do piekarnika i pieczemy ok. 1h.
W garnku podgrzewamy oliwę, dodajemy upieczone warzywa (oprócz marchewki). Obieramy czosnek i cebulę, dodajemy. Smażymy i czas na marchew! Możemy ją pokroić, zdecydowanie szybciej będzie się gotować, a i łatwiej będzie nam miksować zupę. Wlewamy bulion, chwilę gotujemy i miksujemy. Doprawiamy solą. Wlewamy mleczko kokosowe i znów gotujemy. Podajemy, posypując kolendrą (u mnie bez tego dodatku).
Inspiracją niezastąpiona Kwestia Smaku.
Zakochałam się w tej zupie