Ośmiornica na stół!

Próbowałam różnych smakołyków: krewetki, ślimaki, kraby, raki, mule i inne. Ale jeszcze jeszcze nigdy nie jadłam ośmiornicy. Wczoraj miałam okazję i powiem  Wam… lepszego mięsa chyba nie jadłam! Jest tak delikatne i pyszne, że do teraz ślinka cieknie.

Co potrzebujemy?

  • ośmiornica
  • włoszczyzna
  • cebula (pokrojona w ćwiartki)
  • ocet winny
  • papryczka chili
  • tymianek
  • pietruszka
  • czosnek
  • sok z cytryny
  • oliwa

Gotujemy wywar z włoszczyzny. Dodajemy do niego troszkę octu winnego. Do wrzątku wrzucamy ośmiornicę. Jeśli zrobimy to powoli, końcówki macek się pięknie zwiną, co będzie bardzo dobrze wyglądało na talerzu. Gotujemy ośmiornicę aż będzie miękka. Uważajcie, żeby nie była zbyt miękka, żeby nam się nie rozpadała. Jadłam ośmiornicę, która nie była wcześniej mrożona, więc jej przygotowanie zajęło nieco więcej czasu.

Ośmiornicę kroimy w drobniejsze kawałki. Na patelni rozgrzewamy oliwę. Kroimy drobno papryczkę chili, dodajemy świeży tymianek, czosnek i pietruszkę. Skrapiamy sokiem z cytryny i gotowe!

* Pamiętajcie, żeby usunąć mały odcinek pomiędzy workiem a ciałem z mackami i aparat gębowy, który znajduje się w samym środku rozety. Jeśli naciśniecie od spodu palcem, wyjdzie on bez problemu w formie kulki z czarnym podwójnym „zębem”.
** Mrożenie nie ma negatywnego wpływu na jakość mięsa, dzięki niemu tkanka mięsa „kruszeje”.

Jeden komentarz Dodaj własny

  1. ~Olecka pisze:

    Ciekawa kompozycja smaków. Cytryna i czosnek to mój faworyt jeżeli chodzi o przyprawianie tego typu dań 😉

Skomentuj ~Olecka Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.