Miłe rozpoczęcie popołudnia

Od rana wielkie zakręcenie, zamotanie i pracy po kokardy. Na szczęście każdy, nawet najtrudniejszy dzień, ma swój kres. I dziś było tak samo. Po pracy poszłam do sklepu na Zamenhofa w celu uzupełnienia moich zapasów. Zakupy sprawiły mi ogromną przyjemność. Na dodatek dowiedziałam się, że można tam zamówić chleb (dostawa trzy razy w tygodniu –…

Słodka niespodzianka

  Dziś, pierwszy raz od początku diety bezglutenowej, poszłam na zajęcia. Nie świadczy to o tym, że mam je bardzo rzadko. Świadczy to o tym, że ostatnio moje lenistwo sięgnęło zenitu i… Dziś, pierwszy raz na diecie bezglutenowej, poszłam do Coffee Heaven. Niestety nie mogłam kupić w niej gorącej czekolady, którą w „normalnych” warunkach bym…

Smutna rzeczywistość zakupów

Wybrałam się dzisiaj do Almy, żeby kupić mieszankę do upieczenia chleba. Niestety, ku mojemu zdziwieniu, nie było tam żadnej mieszanki ani mąki. No trudno, coś jeść trzeba. A że miałam od kilku dni apetyt na bułki postanowiłam, że zaryzykuję i kupię „Bułki powszednie” z firmy Bezgluten. Są posypane sezamem i są bardzo dobre. Może skuszę…

Sałatka mistrz!

Wczorajszy dzień w pracy sponsorowała sałatka całkowicie bezglutenowa. I to kupiona! Polecam wszystkim wizytę w Salad Story, wspaniałe miejsce. Na dodatek mają też multum sosów, także takich, które nie mają w sobie krzty glutenu. Zanim jednak pani, która mnie obsługiwała zrozumiała, o co mi chodzi minęło troszkę czasu… Ja: Czy może mi pani powiedzieć, który…

Początki zawsze są trudne

Każde początki są trudne, tak mówi sentencja stara jak świat. Zmiana starych przyzwyczajeń i zaczynanie wszystkiego od nowa jest chyba jeszcze trudniejsze. Do takich wniosków doszłam wtedy, kiedy poszłam pierwszy raz do sklepu z żywnością bio, eko i w ogóle mega zdrową. Taką, po którą nigdy z własnej woli nie sięgałam. W sklepie, do którego…