Zapraszałam Was do wspólnej zabawy. Wy zadawaliście pytania, teraz ja na nie odpowiadam! Dziękuję za pytania!
1. Jak przygotować się do świąt? Jakie zakupy, co warto zrobić, a czego lepiej unikać? Jak np. z barszczem, uszkami itp.
Na pewno warto zakupić jakieś słodkości świąteczne w sklepach, w których znajduje się żywność przeznaczona dla nas. Tak, jak zrobiłam to w zeszłym roku.
Tutaj możecie zobaczyć to, co zamieściłam dotychczas na blogu, a co dotyczy świąt Bożego Narodzenia.
Już wkrótce na blogu zaczną pojawiać się przepisy dotyczące potraw świątecznych. W zeszłym roku pojawił się m.in. przepis na barszcz czy na świąteczne słodkości. W tym roku pojawią się nieco wcześniej, mam nadzieję, że dobrze przygotujecie się do świąt.
2. Pisałaś na swoim blogu o tym, że Bounty i Snickersa można śmiało jeść, mimo że na opakowaniu nie ma stwierdzenia „Produkt bezglutenowy”. Czy to samo ma przełożenie na cukierki ww. produktów? W Biedronce pojawiły się cukierki Snickers i Bounty.
Z zasady powinno być tak, że małe odpowiedniki normalnych batonów również powinny być bezglutenowe. Najlepiej jednak porównać skład tych przysmaków, by nie zrobić sobie przykrej niespodzianki…
3. Jestem na diecie prawie 4 miesiące i niedawno zjadłem gotowanego kotleta mielonego, w którym była bułka tarta. Oczywiście kasjerki mówiły, że to mąki bezpieczne (choć nie wiedziały co to gluten). O tym, że mogło to mieć gluten powiedziała mi mama. Kotlet miękki – dodawana bułka lub mąka. Kotlet twardy – czysty. Jak ustrzec się przed kolejnymi takimi sytuacjami, jak rozpoznawać 'zagrożenie’?
Najlepiej pytać do skutku. Miałam kiedyś taką sytuację, w której sprzedawczyni zapewniła mnie, że tortilla kukurydziana jest z mąki kukurydzianej. Jak się okazało, była to mieszanka mąki pszennej i kukurydzianej. Na szczęście nie zakupiłam tego dania. Jeśli pojawia się chociaż cień wątpliwości lepiej jest nie kupować takiego dania… Chodzi przecież o nasze zdrowie, które jest najważniejsze.
4. Wiele osób, z którymi mam przyjemność rozmawiać mówi mi:
– Masz „przesrane”. Czy rzeczywiście dieta bezglutenowa to wyrok?
Dieta to nie wyrok. Dieta to szansa na normalnie życie. Wiele osób myśli, że taka dieta jest zła. I zastanawia się, jak to jest możliwe, żeby być na tej diecie i nie zwariować?! Ano możliwe. Wystarczy dużo czytać, uczyć się i samemu ułatwiać sobie życie.
Pewnie, że mogłabym usiąść na łóżku, załamać ręce, rozpłakać się i powiedzieć: jakie moje życie jest beznadziejne. Bo przecież nie mogę jeść tego, tego i tamtego i jeszcze tego. Ale po co? Po co mam marnować sobie zdrowie i życie, skoro wśród tych wielu zakazanych produktów jest jeszcze więcej tych, które mogę jeść? No, od razu i humor lepszy i nastawienie.
5. Czy masz jakieś nadzieje, że np. za 10-20 lat naukowcy wynajdą lek, dzięki któremu będziemy jeść normalnie?
Uważam, że żadne tabletki tego nie zmienią. Jedyna nadzieja w tym, że producenci jeszcze bardziej będą zwracać uwagę na potrzeby nas – bezglutenowych konsumentów. Mam nadzieję, że w normalnych sklepach będzie można kupować większą ilość bezglutenowych, bezpiecznych produktów.
6. Zabawy taneczne, imprezy itp. – niedługo Andrzejki. Czy w związku z tym czeka nas, bezglutków, ciągłe przygotowywanie osobnego jedzenia na zabawę taneczną, w sytuacji gdy reszta kupuje sobie już gotowe i robią tam? Czy w takim razie warto targować się o cenę? Jak wytłumaczyć na kuchni, żeby jedzenie przypadkiem nie było skażone krzyżowo?
Są dwa wyjścia, które teraz mi się nasuwają do głowy. Pierwsze – przygotować dania samodzielnie i dogadać się z organizatorami. Drugie – poprosić organizatorów, by przygotowali dania bezglutenowe, wytłumaczyć o co chodzi w naszej diecie. Wszystko da się załatwić. Głowa w górę!
JESTEM BEZGLUTENOWCEM. OSTATNIO ODKRYŁAM EKO MĄKĘ GRYCZANĄ. O NIEBO LEPSZEJ JAKOŚCI NIŻ TE DOSTĘPNE W SKLEPACH. SPRZEDAŻ MĄKI PROWDZI FIRMA NA http://WWW.EKO-HILLAR.PL. CENY PRZY ZAMAWIANIU WIĘKSZEJ ILOŚCI NIE RÓŻNIĄ SIĘ OD SKLEPOWYCH. SĄ ZNIŻKI. WARTO NEGOCJOWAĆ. TA INFO MOŻE PRZYDA SIĘTYM, KTÓRZY UŻYWAJĄ MĄKI BEZGLUTENOWEJ DO WYPIEKÓW
POZDRAWIAM
KASIA