Bezglutenowe cannelloni z sosem bolońskim

dnia

Ostatnio w Kauflandzie trafiłam na makarony bezglutenowe. Nie były to klasyczne penne czy zwykłe spaghetti, a cannelloni czy tagliatelle! Oczywiście nie mogłam sobie odpuścić tej przyjemności i przygotowałam coś, na co od dawna miałam ochotę, czyli bezglutenowe cannelloni z sosem bolońskim.

Co potrzebujemy?

  • cannelloni
  • sos boloński (składniki poniżej)
  • oliwa
  • cebula
  • 3 ząbki czosnku
  • 2 łodygi selera naciowego
  • 1 marchewka
  • 100 g wędzonego boczku pokrojonego w drobną kostkę
  • 500 g mielonego mięsa wołowego
  • szklanka białego wina
  • 5 łyżek koncentratu pomidorowego
  • szklanka gorącego bulionu wołowego (z bezglutenowej kostki lub ugotowany)
  • puszka pomidorów krojonych
  • łyżeczka suszonego oregano
  • sól
  • pieprz
  • beszamel (składniki poniżej)
  • 2 łyżki masła
  • 2 łyżki mąki bezglutenowej (wybrałam uniwersalną Schara)
  • 300 ml mleka (w razie potrzeby trzeba dolewać)
  • szczypta gałki muszkatołowej
  • tarty parmezan

Cannelloni można wcześniej podgotować (mocne al dente), ja wykorzystałam surowe rurki, które po prostu dłużej piekłam w piekarniku.

Sos boloński przygotowuje się ok. 2, 5 godziny. Żeby był smaczny i gęsty. Na oliwie, najlepiej w garnku, smażymy posiekaną drobno cebulę oraz czosnek. Po chwili dodajemy drobno pokrojony seler naciowy (ściągnijcie z niego włókna) oraz startą drobno marchewkę. Smażymy, przesuwamy warzywa na bok i smażymy boczek. Mieszamy z warzywami. Potem znów dajemy wszystko na bok i partiami smażymy mięso mielone. Wszystko mieszamy i dodajemy wino. Gotujemy, dodajemy przecier oraz bulion. Wszystko doprawiamy solą, pieprzem i oregano. Przykrywamy i gotujemy ok. 2,5 godziny na małym ogniu.

Rurki wypełniamy sosem bolońskim i układamy w formie żaroodpornej. Polewamy sosem beszamelowym, który przygotowujemy w następujący sposób: roztapiamy masło w małym garnku, dodajemy mąkę i smażymy ciągle mieszając. Następnie dodajemy mleko, aż sos zgęstnieje i stworzy gładką masę. Następnie dodajemy sól, gałkę oraz połowę startego sera (około pół szklanki).

Reszta sera będzie służyła do posypania dania, chwilę przed końcem pieczenia. A pieczemy wszystko w około 180 stopniach przez jakieś 40 min. Sprawdzamy co jakiś czas miękkość makaronu. Jeśli podgotujecie go wcześniej, możecie piec nieco krócej.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.